Ostatnie ruchy na walutach dobitnie pokazują jak łatwo cały wysiłek inwestora potrafi zniweczyć gwałtowny ruch na parze walutowej. Podczas kiedy realny portfel puchnie z dnia na dzień i dzięki zaangażowaniu wyłącznie w nasz rynek unika przeceny walutowej, zupełnie inna jest sytuacja w portfelu wirtualnym. Tam wysokie zaangażowanie walutowe powoduje zmniejszenie zysków (przy sesjach wzrostowych), zaś w przypadku sesji neutralnych lub lekko tylko spadkowych straty są odczuwalne.
Powyższy wykres pokazuje zachowanie Wig20 na tle pary USDPLN i S&P500, wystarczy rzut oka na ruch od ostatniego dołka (WIG), mamy tam dynamiczny ruch w górę. Na tym tle o wiele mniejszy przyrost notuje indeks amerykański, a jeśli zobaczymy jak umocnił się złoty, to okazuje się, że inwestycja przestaje być opłacalna. Rodzi się zatem pytanie; czy może warto kontrolnie założyć pomiar par walutowych i na wskutek sygnałów zamykać wszelkie pozycje w danej walucie? Kolejne pytanie warte rozważenia i do ewentualnego uwzględnienia w przyszłym inwestowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz