Goście

Szukaj na tym blogu

2012-05-30

S&P500 w kontekście fibo


   Zniesienia Fibonacciego to dość wiarygodne narzędzie i często pozwala interpretować rodzaj i siłę korekty. Myślę, że warto dziś zastanowić się chwilę nad układem fibo dla najważniejszego indeksu. Może tam znajdziemy wyjaśnienie paru kwestii. Zobaczmy wykres pierwszy na którym zaznaczyłem zniesienie całe go impulsu wzrostowego od dołka z października
Ostatnie spadki zatrzymały się dokładnie na 38,2%, następnie indeks zawrócił wykonując nieśmiały ruch ku górze. Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć (mimo iż na tych poziomach naszego indeksu nerwy napięte są dość mocno) czy to jest coś trwalszego, czy tylko lekki odpoczynek w ruchu spadkowym. Samo odbicie właśnie w tym momencie może okazać się końcem zdrowej korekty. Zapoczątkowany zaś ruch to pierwsza fala kolejnego wzrostu. Zejście poniżej tego poziomu przesunie korektę do okolic 50% lub 61,8% co wyraźnie zwiększy jej siłę. Nie bez znaczenia będzie przy tym oznaczenie fal Eliota. Teraz mamy  korektę w postaci "trójki" (abc), może się to jednak zmienić w "piątkę" (wtedy obecny ruch byłby korekcyjną falą d). Warto zauważyć bliskość kluczowego wsparcia niezbędnego do utrzymania scenariusza wzrostowego tzw. "dużej piątki". 1285 bezwzględnie nie może zostać przebite.
    Z drugiej strony jeśli impuls jest tylko korektą, na dodatek dziś zakończoną to mamy obraz słabości indeksu jak pokazuje wykres na którym zaznaczyłem fibo od szczytu
indeks nie dotarł do poziomu 38,2%, chyba że jest to dość często toczona walka na poziomie 23,6%. Jest jeszcze możliwość budowy czegoś co już mamy na naszym indeksie mianowicie dywergencji.
W sumie to namnożyło się wątpliwości.:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga