To co indeks zarobił w ubiegłym tygodniu, podczas trzech sesji obecnego zostało oddane, a nawet ciut więcej. Póki co nic w obrazie technicznym się nie zmienia, nadal poruszamy się w trójkącie zapoczątkowanym ubiegłej jesieni.
Ryzyko to fakt, że trójkąt jest formacją kontynuacji trendu. Już policzyłem poziom do którego powinniśmy dojść wychodząc dołem. Można też całość potraktować jako ruch powrotny od LS po nieudanej próbie wybicia formacji podwójnego dna. Jeśli zaś przyjąć, że po utworzeniu dołka, a następnie ruchu powrotnym i skutecznej obronie mamy "twarde dno", to od drugiego nieco wyższego dołka można rozpatrywać początek nowego impulsu wzrostowego (sugeruje to mocne zniesienie styczniowego wzrostu). Zdarza się, że fala pierwsza znoszona jest nawet w 100%. To sugeruje w kilku wariantach wykres tygodniowy.
Na dziennym widać jak rynek szybko znalazł sobie nieco krótsze story.
Podobnie jak za pierwszym razem (być może fraktal) potrzebne jest jeszcze dotknięcie tej linii choćby cieniem. Dopiero po takim zdarzeniu spodziewać można się dalszego zdecydowanego ruchu. Pytanie czy ta linie będzie rzeczywiście grana. Co do wykresu sześciogodzinnego, to powiem krótko sygnał kupna RSI wciąż obowiązuje, a być może kolejne zejście do strefy wyprzedania jest niezbędne w celu utworzenia dywergencji.
Już dokonując transferu środków do QUE2 przyjmowałem możliwość zejścia do poziomu 2090, jako ostatecznego wsparcia, choć wcześniej będziemy mieć to wynikające z trójkąta 2150. Dopiero w przedziale tak określonym zmienię nastawienie na niedźwiedzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz