Jeszcze wczoraj była szansa na uniknięcie dalszej przeceny i zakończenie korekty. Tymczasem dziś rynki dostały pretekst do dalszej przeceny, to nieco słabsze odczyty PMI i jak już wcześniej gdzieś sugerowałem mimo wszystko brak wiary w uczciwość Greków (oczywiście w kwestii redukcji zadłużenia). Zobaczmy więc jak może przebiegać kilka kolejnych sesji.
Mamy na wykresie początek impulsu wzrostowego w postaci dużej (tu oznaczonej rzymską) jedynki. Wyraźnie daje się zauważyć jej pięciofalową budowę. Podobnie jak korekcyjną II w postaci abc. Następna fala III moim zdaniem nie jest ukończona. Podobnie jak pierwsza dość łatwo pozwala oznaczać kolejne podfale, a z tego wynika że jesteśmy w trakcie korekcyjnej falki 4. Możliwe, że zejdziemy jeszcze trochę niżej do poziomu 38,2%, choć równie dobrze wszystko może zakończyć się na poziomach dzisiejszych. Za taką opcją przemawiała by reguła zmienności, zgodnie z nią korekta powinna mieć płaski przebieg i utworzyć formację kontynuacji (np. prostokąt). Nie wykluczone też, że wyczekiwana falka 5 będzie dość długa, albo duża III przyjmie postać 7 podfal. W przeciwnym przypadku istnieje poważne ryzyko załamania całej teorii. Wtedy też należałoby fale I, II, III przemianować odpowiednio na A, B, C. Oczywiście ten problem rozstrzygniemy dość łatwo i szybko. Wystarczy bowiem jeśli III, nie przekroczy I na tyle dużo by stworzyć miejsce korekcyjnej IV na zejście nie przełamujące szczytu I. Stąd właśnie albo wydłużona III (7 podfal), albo płaska zakończona na 23,6% fibo korekcyjna 4.
Podsumowując scenariuszem bazowym pozostaje wersja wzrostowa, ale pamiętać trzeba, że może właśnie dobiega końca wzrostowa korekta jesiennych spadków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz