Goście

Szukaj na tym blogu

2012-02-23

Nie wszystko gra

     Dzisiejszą sesję traktuję nieco z przymrużeniem oka. Nasi gracze oczywiście w totalnej panice, na dodatek  nałożyła się na to wszystko kwestia PGE. Skutek jest jak każdy widzi na zamknięciu i nic nie znaczyło, że właściwie cały dzień złoty umacniał się do najważniejszych walut, dla mnie kupowała zagranica.


   Na dodatek warto uświadomić sobie, że WIG20 dolarowy zanotował wręcz kosmetyczną stratę 0,37%, porównując to z -1,33% w naszej walucie widać kto jest zwycięzcą. A przynajmniej komu taki ruch bardziej się opłacał. Technicznie jest OK mamy jeszcze kilka punktów zapasu do 38,2% fibo. 
W sam raz na jakiś dolny cień, zanim zagranica wejdzie do gry. I tu mam wątpliwości, a to z powodu tzw. timingu, liczyłem na korektę albo po albo przed LTRO. Wszystko wskazuje na to, że jutro możemy mieć dzień odwrotu, tymczasem do 29. 02 pozostają 4 sesje. Jeśli pójdzie teraz mocny atak, to w czasie tych 4 sesji będzie za mało czasu na falkę 5. A po ogłoszeniu wielkości programu realizacja spowodować może przejście w wariant ABC (zob. wpis wczorajszy). Z drugiej strony to za dużo czasu by w takich warunkach marudzić i nie rosnąć (w oczekiwaniu na 29.02), bo to również grozi załamaniem. Ot takie niepokoje mną dziś targają, część inwestorów już powoli traci cierpliwość. Wątpię też by ruch u nas był aż tak dynamiczny by w 4 sesje pokonać 150 punktów, a tyle potrzeba "na bidę" by scenariusz nie stracił na aktualności. Jest jeszcze taka opcja, też już wspominana, że na czas korekty w USA kapitał zwita do EM w tym do naszego rejonu i wreszcie do Polski. Co sugerować może początek tekstu.

2 komentarze:

  1. Witam, od dłuższego czasu zaglądam na Pana blog i jestem pod wrażeniem wiedzy, samozaparcia w regularnym pisaniu oraz trafności komentarzy do rynku. Mam jednak pewien kłopot gdyż jestem praktycznie zielony w takich tematach. Moje niewielkie oszczędności staram sie lokować w fundusze PKO, jednak nie znam się zupełnie na mechanizmach rządzących rynkiem, dlatego lokowanie jest można by rzec na "chybił/trafił", na podstawie tego co uda mi się wyczytać i zrozumieć z informacji, jak np. Pana blog. Zauważyłem, że w mediach, na popularnych portalach (bankier, money, onet, wp,...) informacje pojawiaja sie niestety najczęściej z dużym opóźnieniem jako komentarz do tego co juz się wydarzyło, albo jest już pewne. Niestety niewiele osób potrafi realnie interpretować czynniki rynku. Wiem, że to trudne. Moje "inwestycje" są zatem najczęściej długoterminowe bo tak jak obecnie dosyć dobrze ulokowałem środki w fundusz obligacji USD to jednak korekta była tak szybka, że nie zdążyłem ich wycofać i musze poczekać do jakiegoś następnego mocnego wybicia (dlatego będzie to pewnie znowu długoterminowa inwestycja, z niewiadomą stopą zwrotu, o ile w ogóle...). Miałbym wielką prośbę bo w google są same płatne kursy albo jakieś śmieciowe informacje, czy mógłby mi Pan polecić jakieś proste i przystępne (o ile to w ogóle możliwe)strony z których mógłbym się nauczyć podstaw, tak, żeby rozumieć przynajmniej o czym Pan pisze (formacje...) i lepeij móc reagować na rynek? Na pewno są w sieci takie rzeczy. Z góry bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam, Fan :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dobre słowo, ale chyba lekka przesada w ocenie jednak jest. Polecam wątki oznaczone jako tygodniowe na money.pl w dziale fundusze to kopalnia prawdziwa kopalnia wiedzy (wielu naprawdę mądrych ludzi tam pisuje, przy nich jestem malutki). ponadto bazuję na 4 książkach
    1) Zawód inwestor giełdowy - Aleksander Elder
    2) Liczby Fibonacciego na giełdzie - Robert Fischer
    3) Ichimoku japońska strategia inwestycyjna - Kamil Oziemczuk
    4) Analiza techniczna rynków finansowych - John J. Murphy
    Ta ostatnia najważniejsza leży cały czas na biurku przed ekranem i niemal codziennie zaglądam odświeżając wiadomości, ale można powiedzieć, ze mam totalną korbę na tym punkcie

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga