Jak zwykle w "europejski czwartek" nieco z opóźnieniem. Gratulując Legii awansu ... i pogodzony z brakiem takowego u Wisły zabieram się za spełnienie obietnicy przypomnienia tego co na złocie. Posłużę się dokładnie tym samym wykresem co ostatnio (uzupełnionym jedynie o kolejne świeczki), bowiem w mojej ocenie nic, a może prawie nic się nie zmieniło. Zobaczmy
W dalszym ciągu możemy jedynie mówić o silnej korekcie jeszcze silniejszego spadku odrobiliśmy połowę strat i podeszliśmy pod LS podwójnego szczytu. Dopóki nie przebijemy się trwale przez 61,8% zdania nie zmienię. Choć wyjście nad chmurę bessy jest na pewno dużym pozytywem i zdaje się być przetestowane. Posiadacze złota raczej powinni zwiększyć czujność. A jeśli ktoś przygląda się to raczej jest albo zbyt późno (bliski koniec korekty), albo zbyt wcześnie (brak sygnałów zmiany trendu). Niemniej wstępne sygnały kupna są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz