Goście

Szukaj na tym blogu

2011-09-19

Jeden nie dał rady, pozostaje drugi

    Dziś tak trochę tajemniczo, ale zaraz rozszyfruję. Potrzebny jest jednak krótki wstęp. Od połowy lipca rynkami rządzi strach. Jest "dobra" informacja rośniemy jest "zła" spadamy, te cudzysłowy nie bez przyczyny. Bo już nikt nie wie co jest dobre dla rynków a co złe. Decydują tzw. klakierzy jak im wygodniej każdą wiadomość potrafią tak interpretować, żeby być po właściwej stronie. A tłum miota się to w jedną to w drugą stronę. 
    Grecja upadła, to wiemy wszyscy, ale póki nie zostało to oficjalnie ogłoszone rynki "grają Grecją" i być może celowo odsuwany jest moment podania tej informacji. Dziś występował prezydent, ale niespecjalnie przekonał rynki, a może tak właśnie miało być. No bo co miałby do zrobienia jutro i pojutrze Ben? A w tzw. międzyczasie wymaluje się na wykresach coś co da podstawy do wyjaśnienia przyszłych wydarzeń za pomocą AT. Symptomy widoczne są na naszym WIG20 (ostatnia świeca).
Jeszcze chwilę temu niemal identyczną świeczkę malował S&P500, tyle że tam często ostatnia godzina handlu charakteryzuje się zwiększoną zmiennością. Wykres zamieszczę po zamknięciu. Wygląda na to, że mamy po prostu wyczekiwanie połączone z ustawianiem cen pod ruch konsumujący wydarzenia najbliższych dwóch dni. A swoją drogą można odstawić AT gra się bowiem na wiadomości, newsy, plotki. Jeden z ekspertów stwierdził, że AT odzyska wiarygodność jeśli S&P500 pokona 1250, a co za tym idzie anuluje skutki wakacyjnego zamieszania.
DODATEK: Ostatecznie S&P500 wymalował bardzo podobnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga