Goście

Szukaj na tym blogu

2011-03-29

Czy będzie window dressing ?

   Są w trakcie roku inwestycyjnego specjalne okresy pod które często grywają inwestorzy. Dziś opiszę jeden zbliżający się mianowicie koniec kwartału. Cóż to za wydarzenie i czy jest sens w ogóle poświęcać mu uwagę? Dla doświadczonych inwestorów to sprawa oczywista. Składa się na to kilka czynników, ot choćby kwartalny system informowania spółek o wynikach, kwartalne kontrakty terminowe, i inne instrumenty pochodne. Do tego dochodzi swego rodzaju cykliczność czasowa. Oczywiście nieco większe znaczenie będzie tu miał drugi kwartał będący jednocześnie podsumowaniem półrocza, a już czwarty kiedy zamykany jest rok ma szczególne znaczenie.

   Na takie podsumowanie inwestorzy instytucjonalni starają się pokazać skuteczność swoich oddziaływań stąd ich staranie do pozytywnego zakończenia kwartału, tym bardzie determinujące im ważniejszy kwartał w hierarchii najmniejszą wagę mają QI i QIII, nieco większą QII, a zdecydowanie największą QIV. Wszak to koniec roku więc jak nie pokazać dobrych wyników. Sama nazwa window dressing oznacza czyszczenie okna. W przenośni ma oznaczać robienie czegoś pod publiczkę dla lepszego efektu ot np. w sklepie czyścimy okna wystawowe by nasz towar lepiej zaprezentować potencjalnemu klientowi. Jak z tego skorzystać? Można zakładając  kwartalny, półroczny, roczny WD zająć pozycję długą pod koniec kwartału. Tylko jak to z rynkami bywa. Czasem w ramach WD mamy zaniżenie cen bo kwartał i tak stracony więc przyda się niższa baza by w kolejnym znacznie lepszy wynik pokazać. Jest to zjawisko występujące na wszystkich rynkach.  Dlaczego WD nie miałby wystąpić na złocie ? Jesteśmy po korekcie i pokonaniu kolejnego szczytu, a stąd niezła pozycja do kolejnego ataku.
   Indeks XAU ma spory zapas do szczytów więc tu z kolei każdy impuls na kruszcu może przełożyć się na wzmocniony ruch spółek. Ale jak zwykle przesądzić nie można niczego
PS. czerwona linia wznosząca na złocie jest w dalszym ciągu grana dziś wykres odbił się od niej po raz kolejny, żeby tak zechciał się oderwać :-))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga