Po dość długim wprowadzeniu, ale to chyba zrozumiałe, przychodzi czas na rozpoczęcie inwestowania. Innymi słowy zamieniamy nasze pieniądze na jednostki uczestnictwa funduszu. Dzięki narzędziu strategi jest to zadanie dość uproszczone. Narzędzie cały czas monitoruje pracę funduszy i wskazuje te najlepiej aktualnie pracujące. Indywidualną sprawą jest ile i jakich funduszy chcemy mieć w portfelu. Osobiście po za wirtualnym portfelem prowadzę badania nad stanem portfela w zależności od 10, 5, 2 funduszy najlepiej pracujących w danym czasie. Wyniki będę prezentował raz w miesiącu. Oczywiście możemy też dokonać zakupu na podstawie obserwacji i AT danego indeksu, z którym fundusz jest powiązany, rekomendacji doradców czy analityków, nawet na chybił trafił (tu trzeba liczyć się z opóźnionym efektem satysfakcji). Dlaczego nie przykładam specjalnej wagi do wyboru? To proste nie jestem jasnowidzem. Owszem czasem sytuacja jest dość czytelna, ale jest zawsze ryzyko błędu, a gwarancji nie mamy nigdy.
Ważne jest to co zrobimy po zakupie JU, a powinniśmy zgodnie z założeniami strategii ustawić tzw. próg bólu, po osiągnięciu którego, bez względu na wszystko sprzedamy jednostki (zamienimy na inny fundusz). Pozostaje nam aktualizacja bazy funduszy i obserwacja progu bólu. Jeśli cena JU funduszu wzrośnie, my podnosimy o stosowną wartość nasz stop, jeśli spadnie czekamy na dalszy rozwój wypadków. Filtrujemy w ten sposób jednodniowe wydarzenia. Weźmy dzień 28.07, fala pesymizmu przewaliła się przez świat. Było dość nerwowo, tymczasem wirtualny portfel powiększył się o 0,03%. Żaden z funduszy nie dał żadnego sygnału, ot kolejny spokojny dzień obserwacji.
Ochrona zysków, kolejny dość istotny aspekt. Często zastanawiamy się kiedy inwestycję zamknąć i zdarza się (a przynajmniej mi się kilka razy zdarzyło) przegapić moment wyjścia, albo wyjść zbyt wcześnie. Oczywiście naiwnością było by celować w szczyt. Mam jednak pomysł na to jak zabezpieczyć wypracowany zysk. Otóż kiedy otwieram pozycję zakładam stop. Następnie kiedy zysk osiągnie ustaloną wartość (każdy robi to indywidualnie) zacieśniam stop. Manewr ten powtarzam co pewien poziom. Warto przy tym pamiętać, im większy nasz zysk, tym większy wzrost cen, a co za tym idzie większe ryzyko korekty. Posłużę się przykładem niech zysk (z = 15%), a stop (s = 10%). Co oznacza, że bezwzględnie zamykamy pozycję przy zejściu o 10% od ostatniego szczytu. Natomiast "z" wartość po której zacieśniamy stop, z kolei oznacza, po uzyskaniu zysku 15% zacieśnij stop. Mamy wtedy po rozpoczęciu inwestycji gwarancję straty 10% w przypadku totalnej pomyłki i maksymalnej ochrony zysku 5% jeśli inwestycja będzie trafna. Po przekroczeniu progu 15% zacieśniamy stop do 8%, oznacza to gwarancje zysku 7% (jeśli cena od tego momentu zacznie spadać i uruchomi stop), lub 22% jeśli urośnie o kolejne 15%. Wtedy zaś nasz stop ląduje na poziomie 6% itd. tak więc mamy
od 0% do 15% gwarancja -10% do 5% stop 10%
od 15% do 30% gwarancja 7% do 22% stop 8%
od 30% do 45% gwarancja 24% do 39% stop 6%
od 45% do 60% gwarancja 41% do 56% stop4% itd.
Oczywiście podane wielkości są przykładowymi. Tu każdy powinien dopasować je do swoich preferencji, ale też realiów. Jak często fundusze pokazują stopy zwrotu dobrane na potrzeby przykładu.