Goście

Szukaj na tym blogu

2011-07-14

Czy dolar ma szanse na wzrost ?

    W sytuacji niepewności mają inwestorzy wybór CHF, Gold i $. Tak i niech nikogo to nie dziwi. Jeśli obecność w tym gronie dwóch pierwszych jest oczywista, to dolar akurat może budzić uzasadnione wątpliwości. Po pierwsze to przecież ze stanów kryzys rozlał się na cały świat (a raczej został nim zarażony jak infekcją). Po drugie, dodruk i pompowanie dolara w rynek obniża jego realną wartość.  Dlaczego zatem każde zawirowanie i niepewność na rynkach powoduje umocnienie dolara? Odpowiedź jest prosta, bo dolar jest walutą rozliczeniową na całym świecie i dopóki taką zostanie pozostanie aktywem "bezpiecznym". Dlatego też zobaczmy co dzieje się ostatnio z tą walutą w kontekście złotego.
Na trzyletnim wykresie mamy ogromny trójkąt wewnątrz, którego cały czas się poruszamy, z szerszego kontekstu (10 lat) możemy nawet mówić o klinie zniżkującym. Widoczny jest też około roczny trend spadkowy, ten jednak zdaje się być wyłamany i zakończony. Co teraz ? Mamy dwie możliwości, albo ruch w kierunku górnego ramienia trójkąta, albo trend boczny.
     W pierwszym przypadku trzeba przygotować się na zasięg 3,15 - 3,2 w zależności od tempa wzrostu. Na dodatek w trzyfalowej strukturze korekcyjnej. W drugim powinien kształtować się kanał, w ramach którego mogłaby poruszać się cena. Osobiście preferowałbym ten pierwszy scenariusz. A uzasadnienie na kolejnym wykresie. 

To już wykres dzienny. Dość gwałtowne wyjście górą nad chmurę. Przecięcie kijun (czerwonej) przez tenkan (niebieską) od dołu, chinkou utrzymująca się ponad ceną, to wszystko pozytywne sygnały potwierdzające szanse trwalszego ruchu. Na dodatek ładnie krzyżują się kanały. Tym razem trudno już będzie wrócić do spadkowego. Może więc jest szansa, choć ostatnio jakby ktoś próbował robić wszystko na odwrót (wczoraj opisane złoto najlepszym dowodem).

2 komentarze:

  1. Ja też chętnie widziałbym utrzymanie zrównoważonego trendu wzrostu wartości USD połączonego ze wzrostem ML5,ML4,SCH4,Temp3 które aktualnie bardzo ładnie pracują;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, jeśli chodzi o kryzys, to warto pamiętać, że Lehman wywołał poważną aprecjację dolara, a nie spadek jego wartości, jak można było się spodziewać w pierwszym odruchu...

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga