Od początku marca, kiedy złoto ropoczęło ruch korekcyjny nieustannie (niepotrzebnie?), próbuję rozgryźć charakter tej korekty. Wyznaczony dołek nie został przebity, a kolejny wyznaczony został wyżej. Na dodatek wpisuje się z dołkiem styczniowego zjazdu w układ współliniowy pozwalając określić linię lokalnego trendu zwyżkującego. Patrząc jednak na zmienność i co jakiś czas poprawiany rekord ceny złota zaczynam się zastanawiać czy korekta (fala 2) nie jest realizowana w postaci trójkąta.
Gdyby tak było mielibyśmy zgodnie z teorią 80% szans na wybicie górą z formacji, na dodatek grana linia trendu lokalnego istotnie ograniczała by ryzyko strat przy ruchu w dół, ten za każdym razem byłby krótszy. Przyznam szczerze, że trójkąt w tym miejscu jako formacja kontynuacji trendu bardziej pasuje, aniżeli orgr, będąca zapowiedzią odwrócenia (choć incydentalnie bywa i tak). Na poniższym wykresie złota widać taki przypadek. Po istotnym wzroście formacja orgr i kolejny wzrost.
Taka formacja pojawia się częściej jako wyczerpanie ruchu spadkowego. Analogicznie rgr jest formacją zakończenia wzrostów, ale zdarza się, że ruch wzrostowy bywa kontynuowany. Mówimy wtedy o efekcie "psa Baskervilla".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz