Mam z dniem dzisiejszym sygnał SELL dla znajdującego się w portfelu ML6. Mam też bagaż rocznych doświadczeń z sygnałami tego funduszu (podobnie jak ML5). Obserwując zachowanie przy sygnałach dla wymienionych funduszy poziom , który sprawdza się dla niemal wszystkich fundów (wyjątek stanowi QUE2), jest również nie do końca adekwatny w tych dwóch przypadkach.
Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że w momentach pojawiania się sygnałów w omawianych przypadkach często mamy zwrot, a pozostałe fundy są pod tym względem w bezpiecznej strefie. Właśnie to spostrzeżenie każe mi wprowadzić na próbę zmianę zakresu stop o średnią jaką daje wartość stopu zwykłego funduszu i QUE2. Jeśli sygnały w dalszym ciągu pojawiać będą się w niewłaściwych momentach powrócę do poprzedniej wartości. Mam jednak dziwne przekonanie, że jest to właściwe posunięcie wynikające z obserwacji skutków inwestowania na tych funduszach przy dotychczasowym stopie. Okazało się, że jest za ciasny.
Podsumowując jeśli stop określony dla QUE2 oznacza 100%, to dla ML6 i ML5 najlepiej by było to 80% wartości QUE2, a dla normalnych funduszy 60%. Jeśli zaś za 100% przyjmiemy dla zwykłego funduszu akcyjnego, to dla dwóch dziś wymienionych powinno to być zwiększone o jedną trzecią, a dla QUE2 o dwie trzecie.