Dopiero dziś zdecydowałem się zareagować na niedawny sygnał kupna dla QUE2. Nie dlatego, że jest dziś o 5% tańszy. Również nie dlatego, że sobie dziś o sygnale przypomniałem. Po prostu spodziewałem się lekkiej korekty, co okazało się słuszne. Dodatkowo mamy przed sobą dwa najistotniejsze tygodnie od dłuższego czasu. Już w ten weekend coroczne spotkanie w Jackson Hole, na którym powszechnie oczekuje się sygnału od Bena Bernanke w sprawie QE3 (nie mylić z QUE3). Ponadto 6 września do akcji wkracza EBC, a Mario Draghi jest ponoć tak zapracowany, że odwołuje wszelkie spotkania (wiadomo nad czym pracuje). 12 września trybunał konstytucyjny w Niemczech rozstrzyga ostatnie wątpliwości. Pierwsze dwa tygodnie października to wyniki kwartalne spółek amerykańskich. A później już tylko gra pod wybory w USA.
Jest więc mnóstwo przesłanek do tego, żeby rynki zachowywały się "byczo", a skoro tak to chyba pora na wejście w rynek. Mam tylko jeszcze nadzieję, że do czwartku nie pójdzie gwałtowny ruch i rynek zaczeka na piątkowy głos Bena. Po czwartkowej wycenie zakup jednostek.
PS. Mam nadzieję, że pan Wojciech Zych nie będzie miał nic przeciwko prezentacji wszak jest zarządzającym funduszu o którym mowa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz