"Sufler" jest narzędziem automatycznym, działającym z około 60% skutecznością. Powstaje zatem pytanie co z pozostałymi 40% sygnałów. Faktycznie zdarza się sygnał, który nosi wszelkie znaki pomyłki, jeśli nie jesteśmy pewni czy moment jest właściwy zawsze możemy na sygnał nie reagować. Problem w tym, że nigdy nie będziemy mieć 100% pewności, możemy jednak posiłkować się obserwacją pewnych zjawisk.
Pierwsze sygnały po dłuższej przerwie - obserwujemy ile jest funduszy na aktualnym sygnale kupna, duża ilość oznacza, że przeszła fala sygnałów i dołączają się najsłabsze fundusze (pora myśleć o zamknięciu pozycji). Przeważnie wtedy nasz portfel jest już całkowicie akcyjnie ustawiony, więc nie musimy zastanawiać się czy reagować na sygnał czy nie. Z kolei niewielka ilość (brak) funduszy na sygnale oznacza, że jesteśmy po fali sygnałów sprzedaży, czas więc na zakupy (wtedy zwykle giełdy są nisko i rynek jeszcze spada, a nasz portfel jest ustawiony asekuracyjnie ). Można dla zwiększenia bezpieczeństwa opuścić jeden, dwa sygnały i otworzyć pozycję dla trzeciego sygnału funduszu z tej samej kategorii (podział zamieściłem w cyklu "Inwestowanie poprzez fundusze"). Obecnie jesteśmy bliżej pierwszej sytuacji, tzn. rynki właśnie wybiły opory, na sygnale kupna mamy 26 funduszy czyli około czwartej części wszystkich dostępnych. Pojawiają się sygnały dla kolejnych funduszy, podczas gdy niektóre w tej klasie (np. oparte na GPW mają już od kilku tygodni zacieśnione stopy). Prawdopodobnie w poniedziałek pojawi się kilka kolejnych sygnałów kupna, i sygnałów zacieśnienia stop, a na dodatek coraz więcej symptomów euforii. Z doświadczenia takie dni jak wczorajszy pozostawiają u mnie ziarno obawy czy po takiej radości nie czai się za rogiem jakaś korekta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz