O tym, że jesteśmy w okolicach dość ważnych wsparć i oporów. Co zwykle skutkuje próbą przechytrzenia jednej ze stron rynku przez drugą wiemy dość dobrze. Dość często słyszymy o fałszywych wybiciach, wyłamaniach lub o pułapkach. Wybicia i wyłamania opisywałem swego czasu więc nie będę do tego wracał (można wygoglować terminy i jest szansa, że traficie nawet na tekst, który pisałem). Pułapka to z kolei planowany ruch w kierunku przeciwnym do zajętej pozycji inwestycyjnej mający na celu wprowadzenie w błąd przeciwnika.
Na S&P takim kluczowym choć krótkoterminowym oporem jest jak podaje Sławomir Dębowski poziom 1444-1445. Jak widać na wykresie w ostatni wtorek indeks zszedł poniżej oporu i pozostał tam jeszcze wczoraj pogłębiając dno. Dziś bez problemów wrócił ponad opór z zapasem dającym możliwość realizacji zysków w samej końcówce sesji. Stało się to mimo złych danych napływających na rynek. Wniosek nasuwa się jeden na niedźwiedzi zastawiona została pułapka. Otwiera się zatem szansa na atak na ostatnie szczyty. Jeśli nawet teoria o pułapce nie jest do końca racjonalna, to i tak mamy kwartalny WD, a zaraz po nim sezon wyników kwartalnych spółek i gorączka przedwyborcza.
Oczywiście w myśl zasady, że co urosło musi spaść coraz bliżej korekty (tej dużej IV fali), o której coraz bardziej trzeba będzie pamiętać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz