O tym, że wzrosty nie mogą trwać wiecznie wiedzą wszyscy. Ale o wiele trudniej określić czy zmiana kierunku ma charakter trwały, czy jest tylko lokalną korektą, a może to po prostu konsolidacja przed kolejnym wzrostem. A co mamy obecnie na WIG20?
Możemy jak pokazuje powyższy wykres rozważać ruch powrotny do wybitej linii trendu. Jeśli tak to w okolicach 2340-2350 ruch powinien wyczerpać swój zasięg. Co dobrze widać na zbliżeniu poniżej.
Za poziomem 2350 przemawia jeszcze piątkowa luka hossy, sami zobaczcie gdzie wypada "parapet" czyli dolne ograniczenie luki.
Z kolei na wykresie 6H utworzyła się dość dobrze widoczna formacja podwójnego szczytu. Ten podwójny szczyt ma swój zasięg, który wypada na poziomie...
no właśnie ze szczytu 2422 do LS 2385 mamy 37 punktów tyle więc powinno się odłożyć dół od LS, wynik nie jest zaskoczeniem 2348. Na dodatek jeśli na wykres nałożymy zniesienie fibo, to okaże się, że zasięg formacji to dokładnie 38,2% zniesienia ostatniej fali (według moich oznaczeń 3 w dużej 3) w sam raz na korekcyjną falę 4.
Newralgicznym poziomem staje się więc 2340, rośnie też prawdopodobieństwo realizacji scenariusza drugiego (wczorajszy wpis) chyba, że jutro białym korpusem zanegujemy dzisiejsze zejście.
Newralgicznym poziomem staje się więc 2340, rośnie też prawdopodobieństwo realizacji scenariusza drugiego (wczorajszy wpis) chyba, że jutro białym korpusem zanegujemy dzisiejsze zejście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz