Dotychczas pisałem o korekcie ruchu wzrostowego (krótko terminowego), dziś nieco inne spojrzenie, a właściwie o nieco innej korekcie słów kilka. Po kilku miesięcznym ruchu spadkowym czas na korekcyjne odbicie. Od szczytu (koniec kwietnia) do najniższego z dołków (początek października). Można dość łatwo wskazać eliotowską piątkę. Czas zatem na korekcyjny ruch w górę. A pewne punkty kluczowe można wskazać za pomocą zniesień fibo.
Aktualnie doszliśmy do pierwszego z poziomów więc zatrzymanie, (walka, dreptanie w miejscu) wydaje się być czymś naturalnym. Jeśli zwrot miałby nastąpić już z tego poziomu to nazwałbym to odbiciem "zdechłej kobyły" (w tłumaczeniu "nawet kawał mięsa rzucony z odpowiednio dużej wysokości odbije się od podłoża). Mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie i wkrótce ruszymy na 38,2% co pozwoli zahaczyć o 2400. Jest co prawda możliwość cofnięcia do poziomów 2150 (budowa orgr), ale to było by dość nerwowe rozwiązanie. Kolejne ciekawe poziomy to 2450 - szczyt z przełomu sierpnia i września, 2520 - 50% fibo i kolejne 100pkt. wyżej ostatni poziom fibo. Pokonanie tego poziomu może oznaczać powrót do trwalszych wzrostów. Tylko na dziś sam w to do końca nie wierzę, rozpatruję jedynie teoretycznie taką możliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz