Goście

Szukaj na tym blogu

2012-10-18

Wrażenia po najważniejszym meczu

  
 Po raz pierwszy od spotkań z Portugalią coś drgnęło. Pomijam fakt, że Anglicy jacyś tacy, jak na kacu byli, ich problem. Nasi za to stanowili drużynę. Po pierwsze był pomysł na grę, może nie wszystko wychodziło, może szwankowała skuteczność, ale każdy wiedział co ma robić. Kiedy padła bramka pomyślałem no to skończył się sen, zaraz się zacznie. I faktycznie zaczęło się, ale nie dobijanie naszych zalęknionych chłopców, a konsekwentne dążenie do zmiany rezultatu. Na tle wyjątkowo słabego przeciwnika pokazali nasi dużą determinację i wolę zwycięstwa. 
   Tym razem wystarczyło na remis, ale jest światełko w tunelu, Fornalik ma wizję (czego zdecydowanie brakowało Franzowi), ma odwagę  (czego zdecydowanie brakowało Franzowi), ma pomysł na tę drużynę (czego zdecydowanie brakowało Franzowi). Kwestią czasu jest przy zachowaniu kierunku rozwoju , pojawienie się skuteczności, to z kolei podobnie jak i sam środowy mecz przełoży się na siłę psychiczną i wyniki w następnych meczach. 
    Na stronę organizacyjną spuszczę zasłonę milczenia, albo nie to taka wisienka na torcie rządów Laty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga