Jakże często szczególnie w czasie kryzysu słyszy się głosy niezadowolenia kierowane pod adresem zarządzających TFI lub innych narzędzi inwestycyjnych, w tym platform typu Skandia, Aegon itp. Chciałbym zabrać głos w tej sprawie, jako posiadacz takiego produktu. Przed chwilą zaglądając do skrzynki mailowej znalazłem tam kolejny miesięcznik, w którym oprócz propozycji portfela dla inwestorów ostrożnych i tych lubiących ryzyko, opisu sytuacji na rynkach (dość prostym językiem strawnym dla każdego dorosłego człowieka) znalazłem fragment który pozwolę sobie zacytować. Zakładam, że nie spotka mnie za to pozew ze strony doradcy inwestycyjnego (autora), jak i samego zarządu, w końcu zajmuję stanowisko w interesie firmy.
"Pomimo, iż wielokrotnie informowaliśmy o utrzymującym się podwyższonym ryzyku związanym z inwestycją w fundusze długu korporacyjnego (inwestujące w obligacje emitowane przez spółki), wielu klientów bardziej lub mniej świadomie utrzymuje takie fundusze w swoich portfelach. Wyraźne wyróżnienie tych funduszy w serwisach Skandii jest pomocą, z której warto korzystać. Najświeższa przecena jednostki funduszu UniWIBID o 6% pokazuje, iż w przypadku Klientów, którzy w sposób aktywny nie monitorują przekazywanych przez nas informacji a także nie korzystają z oferowanych przez nas usług zarządzania aktywami, istnieje wyraźne ryzyko poniesienia strat m.in. z tytułu przeceny wartości funduszy powszechnie uważanych za bezpieczne."
Dowodzi to tylko temu, że wbrew pozorom Skandia nie zostawia swoich klientów na pastwę losu, jak to część niezadowolonych posiadaczy polis sugeruje. Jeśli raz w miesiącu mamy taki obrazek, na podstawie którego możemy zbudować portfel na zasadzie dopasowania kolorów oznaczeń funduszy, jeśli mamy ostrzeżenia jak to zacytowane, to nie do końca tak jesteśmy zdani na siebie. Jeśli nie otrzymujecie miesięcznika w mailach to też nie problem, pod tym adresem znajdziecie wszystkie (zwracam uwagę na daty)
Adres ten zamieszczę na stronie głównej tak aby nie trzeba było po jakimś czasie szukać w archiwum tego posta. Pozostaje retorycznie zapytać czy ktoś z Was z tego korzysta, albo przynajmniej przeczyta?
Nawet nie wiedziałem ,ze coś takiego mają;) Ale napewno poczytam choć przyznam ,że jestem z tych co więcej ryzykują z jednego prostego powodu , skandia jest tak jakby moją dodatkową emeryturką taka na waciki czyli nie ruszam kasy tam wpłaconej następne jakieś 30 lat (jak dożyje) dlatego początkowo troszke wiecej "ryzykuje" tym bardziej ,że to jest jakaś tam część miesięcznych oszczędności. Potem się zobaczy myśle ,że z biegiem lat ryzyko będę zmiejszał . A co do Skandii od prawie samego początku czyli 4,5 roku uważałem ,że problemem nie jest sama skandia ale ludzie ,którzy ją oferują i obiecują pomoc w zarządzaniu. W większości przypadków chodzi tylko o nowego klienta a jest to produkt ,który daje duze możliwości tylko pod warunkiem ,że "JEST UŻYWANY" Dzięki Max za bloga :) Pamiętaj ,że czytamy:)Pozdrawiam z Norwegii
OdpowiedzUsuń