Krótko terminowa bo widoczna na wykresie godzinowym formacja odwróconej głowy z ramionami została wybita w ostatniej godzinie sesji po której rozpoczynamy długi weekend. Podkreślam ten fakt szczególnie, z racji odwagi decyzji. Tylko ktoś bardzo pewny swego podnosi indeks w końcówce sesji, przy niepewnym otoczeniu zewnętrznym na dodatek kiedy indeksy za oceanem notują sesyjne minima strasząc oczekiwana korektą. Patrząc na to jak zakończyła się sesja w USA kupujący na naszym rynku chyba wiedział jaki scenariusz jest planowany dla S&P500.
Zresztą odnoszę wrażenie, że jakiś duży gracz po cichu na tzw. strachu robi zakupy na wsparciu. A im więcej przekonanych o dalszym osuwaniu indeksów tym mocniej zaciera ręce i skupuje. Tyle odnośnie atmosfery wokół naszego parkietu.
Odnośnie zaś sytuacji technicznej to obraz niby nie uległ zmianie w horyzoncie średnim. W krótkim terminie wydarzyło się coś co może być kamyczkiem ruszającym lawinę. Mam na myśli pokazaną na wykresie formację oRGR, lekko ukośną (zarówno ls jak i ramiona delikatnie się wznoszą). Głowa formacji usytuowana jest na poziomie 2255 i w tym miejscu odległość od ls wynosi 50 pkt. Jeśli te 50 pkt odłożymy w miejscu wybicia to minimalny zasięg (z naciskiem na minimalny) wypada w okolicach 2360. Aż prosiło będzie się by przetestować 2400 gdzie mamy 38,2% zniesienia spadków od szczytu styczniowego.