Trwa, a w zasadzie kończy się powoli majówka, co szczególnie widoczne jest po aktywności na forach. Choć dzisiejszy dzień tak naprawdę do spokojnych nie należał. Poranne informacje, które obiegły świat nie zdarzają się co dzień, trudno więc by swojego odzwierciedlenia nie miały na rynkach. Rano ropa taniała o prawie 3%, srebro ponad 7%, umacniał się dolar, a amerykańskie futuresy ładnie wspinały się po zielonej stronie. Na naszym rynku atmosfera zdawać by się mogło piknikowa, choć emocji nieco było. Zamknięcie na plusie na Wig20 jest wyłącznie zasługą kolejnego cudo fixingu.
Znaczenie tych wydarzeń z każdą minutą sesji zdawało się zmniejszać. Ropa i złoto powróciły szybko w okolice poziomów zamknięcia z piątku, chwilami przechodząc na zieloną stronę. Srebro odrobiło znaczną część strat. Podobnie rzecz ma się z dolarem, po porannym umocnieniu trudno dostrzec jakieś ślady. Edek wrócił na swoją śceżkę i uparcie brnie w kierunku 1,50. Indeks dolara się po prostu wyzerował. Zaś złotówka z nawiązką odrobiła poranne straty.
Wydaje się, że rację miał Piotr Kuczyński, kiedy rano studził nastroje w TVNCNBC, mówiąc o potencjalnym wzroście ryzyka dalszej destabilizacji spokoju na świecie. Samo zaś wydarzenie oceniając jako negatywne dla rynków.
Tymczasem u nas trwa piknik majowy ;-))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz