Bardzo nie podoba mi się to co dziś powstało na wykresie dziennym. Każdy kto czyta bloga od dłuższego czasu zapewne widzi tę formację, tak tak obawiam się podwójnego szczytu. Linia szyi niemal pokrywa się ze wsparciem jakie tworzy październikowy szczyt. A patrząc na zamkniecie można powiedzieć, że mamy do czynienia z naruszeniem LS (jest poniżej)
Lepiej widać to na wykresie godzinowym. Niby zasięg formacji niewinnie mały, ale mniej więcej tak niedostrzegalnie mała formacja wywołała spadki w 2011 na S&P. Wszak do ruszenia lawiny wystarczy mały kamyczek. Oczywiście do potwierdzenia formacji trzeba trwałego przebicia, mamy więc sesję może dwie na zanegowanie, ale wiele zależeć będzie od sytuacji na rynkach głównych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz