Wygląda na to, ze za oceanem mamy falę 3 impulsu spadkowego (najbardziej dynamiczną). Tak jak powszechnym było rozczarowanie faktem, że nasz rynek pozostał daleko z tyłu, gdy rynki amerykańskie rosły. Tak mamy teraz zdziwienie faktem, że wbrew wszystkiemu teraz my rośniemy. Kiedy amerykański indeks wyłamuje kolejne wsparcia, my pokonujemy kolejne opory. Oczywiście zbyt długo taki układ się nie utrzyma, ale mamy pobudowane takie zasieki, że w obecnej sytuacji kontynuacja spadków za oceanem sprowadzi nas do najważniejszego wsparcia. Na dziś wygląda jakbyśmy przestali przejmować się kłopotami zarówno Amerykanów (klif fiskalny), jak i Unii Europejskiej (budżet i Grecja), i właśnie w takim momencie chcieli zrealizować podejście do ostatniego oporu 2450.
Powodzenie tej akcji zależeć będzie oczywiście od dalszych nastrojów globalnych. Patrząc zaś na wykres S&P warto zwrócić uwagę na RSI, który właśnie wszedł w strefę wyprzedania. Teraz potrzebny jest zatem niewielki impuls by spadki wstrzymać i przejść do budowy dywergencji albo formacji odwrócenia, to oczywiście oznacza dalsze zejście indeksu. Mamy już bardzo blisko do kolejnego ważnego poziomu wyznaczonego zniesieniami fibo, choć trzeba pamiętać, że amerykanie bardziej preferują sygnały średniej 200MA. Jutro jednak bardziej oczekiwałbym równania do reszty aniżeli dalszych wzrostów. Jakiś grubas chyba się dziś na naszym rynku pomylił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz