Trudno jest określić się co do rozwoju sytuacji kiedy niestety, trzeba się wyłączyć z ciągłej obserwacji. Oczywiście chodzi o chroniczny brak czasu i to w okresie kiedy zawsze było go nieco więcej. Nic to postanowiłem przyjrzeć się sytuacji na wykresach tygodniowych po to by odfiltrować nieco emocje, a te na wykresach tygodniowych są nieco spłaszczone. Zobaczmy co mamy na wykresie WIG20.
Mamy szósty z kolei tydzień odbicia, wśród nich jeden spadkowy (korekta po dwóch bardzo mocnych tygodniach). Ostatni tydzień utworzył na wykresie szpulkę, a to najczęściej przystanek przed ciągiem dalszym. Możliwa jeszcze kolejna szpulka, a może nawet lekkie cofnięcie, możliwy też dalszy ruch na północ już po niedzieli. Tygodniowe sygnały kupna RSI ciągle obowiązują, a sam oscylator do strefy wykupienia ma jeszcze kawałek drogi. Oczywiście wszystko należy przefiltrować sytuacją na głównym rynku za oceanem jak i sytuacją w strefie euro. Choć tu zdaje się, że niefortunna wypowiedź szefa EBC będzie unię nieco kosztować. Sam indeks S&P500 też nie wygląda tragicznie
struktura Eliota jest tu zamknięta w kanale wzrostowym, więc zanim ukończona zostanie fala 5 możemy jeszcze pójść bokiem do dolnego ograniczenia kanału. A może jestem zbyt dużym optymistą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz