Nie było to oczywiste, bo na rynkach nigdy nie ma nic pewnego, jednakże jeden rzut oka na wykres S&P500 wystarcza by przyjąć tezę o kontynuacji ruchu wzrostowego. Pokonany dziś został szczyt z 19 czerwca, a jednocześnie opory prowadzone po linii dołków kwietniowych. W tej sytuacji warto zmienić oznaczenia fal jak pokazuje wykres poniżej.
Jeszcze kilka dni temu uważałem jedynkę za strukturę 1-2-3, skąd zatem ta zmiana? Otóż w myśl teorii Eliota fale nie powinny się nakładać, a w naszym przypadku dotychczasowa 4 (tu zaznaczona jako 2) ewidentnie zachodzi na falę 2 (dziś potraktowaną jako ruch boczny w trakcie 1). Na dodatek fala 2 zniosła dokładnie 61,8% pierwszej co jest najczęstszym przypadkiem. Oczywiście dość odważna to teza, ale czemu nie miałaby się sprawdzić, nie muszę być zawodowym analitykiem, by próbować samemu stawiać hipotezy. Czas pokaże czy mam rację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz