Goście

Szukaj na tym blogu

2016-01-04

2015 podsumowanie

STYCZEŃ 2015
Na każdym wykresie obserwujemy ostatnią świecę, jest to świeca reprezentująca miesiąc zanotowany pod wykresem. Rok 2015 okazał się nieudany zarówno pod względem inwestycyjnym jak i w kontekście finansów osobistych. W drugiej połowie roku zmieniła się na tyle, że po raz pierwszy od 2007 roku musiałem wprowadzić system samofinansowania inwestycji. Krach na rynku chińskim i słabość naszej giełdy to przyczyny niepowodzeń w inwestycjach. Nieszczęścia chodzą parami więc na to wszystko nałożyły się problemy techniczne z Suflerem. Z perspektywy czasu muszę przyznać, ze byłem bliski całkowitej rezygnacji z prowadzenia bloga a i Suflerem chciałem rzucić w kąt. Właściwie to wyłącznie temu, ze pisaliście i wspieraliście mnie w tym czasie, zawdzięczam powrót i odbudowę Suflera. Zajęło to kilka miesięcy, ale Sufler został udoskonalony pod względem obsługi, jest teraz mniej awaryjny i mniej czasu zajmuje jego aktualizacja. Niemniej rok kończę w ogólnym bilansie na minusie. A ubiegłoroczne plany muszą w bieżącym roku zostać zweryfikowane. A teraz już tylko przegląd wykresów jak to przebiegało miesiąc za miesiącem z wyjątkiem przerwy na wrzesień i październik.
 LUTY2015
MARZEC 2015
KWIECIEŃ 2015
MAJ 2015
CZERWIEC 2015

To początek krachu na rynku chińskim, wobec dziennych spadków rzędu 8 - 10% żaden fundusz nie mógł uchronić przed dotkliwymi stratami.
LIPIEC 2015
SIERPIEŃ 2015
Tu nastąpiła całkowita awaria Suflera, dwa miesiące intensywnych prac, aby przywrócić wszystko do normalnego stanu. Wcześniej występowały drobne awarie, które często zakłócały prawidłowe odczyty parametrów. Kryzys sięgnął dna.
LISTOPAD 2015
GRUDZIEŃ 2015
Do pełni szczęścia czyli w tym przypadku odrobienia strat z lata zabrakło bardzo niewiele. roczny bilans inwestycji zamyka się stratą 1,54%. Wiele wskazuje na to, że początek roku pozwoli na nieco bardziej satysfakcjonujące rezultaty bowiem przecena na rynkach światowych zdaje się nabierać rozpędu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga