Kiedy kończyła się sesja w ubiegły czwartek pojawiały się głosy o czekającym nas niechybnie armagedonie, a 1900 na WIG20 jako docelowym poziomie ruchu spadkowego. Ciekaw jestem komu zależało na takim efekcie, bo to co stało się po ogłoszeniu decyzji na temat OFE było ewidentnym pretekstem do taniego odkupienia akcji od tzw. "gorących rąk".
Nie wiem czy to zagrywka samych OFE dla wykorzystania takiej mini paniki do tańszych zakupów? Ma to uzasadnienie w przyszłej walce o klientów, a okazja wyborna dla zarządzających na poprawę wizerunku OFE, przed decyzjami posiadaczy funduszy emerytalnych.
Być może to z kolei zagrywka samego rządu? Wszak pojawiały się komentarze nawet z ust samego Ministra Finansów jakimi dyletantami są zarządzający skoro wiedząc od dwóch miesięcy o wariantach nie potrafili się tego odpowiednio przygotować. Taka zwałka mogła być na rękę rządowi bo wystraszeni i nie zorientowani w realiach rynkowych "zwykli zjadacze chleba" szybko uciekną do stabilnej oazy bezpieczeństwa jaką w opinii samego Premiera jest ZUS.
A wreszcie być może to zagrywka któregoś z wielkich bawiących się na naszym rynku. Przecież taka dezorientacja i utrata wiarygodności państwa zmieniającego reguły w czasie gry to idealna okazja do przestraszenia drobnych graczy i odkupienia akcji po atrakcyjnej cenie. Dziś pojawiły się głosy o "silnych rękach" skupujących akcje na GPW.
Potraktujcie ten dzisiejszy wpis jako swoistą bajeczkę z lekkim przymrużeniem oka. Choć z drugiej strony w każdej bajce ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz