Pozostaję w temacie surowcowym. O ile opisana wczoraj miedź jeszcze nie pokazuje zdecydowanie kierunku, o tyle mam wrażenie, że na złocie lada moment coś może się wydarzyć.
Ostatnie dwie próby wyłamania dołem z kanału spadkowego zakończyły się niepowodzeniem, a skoro kolejny dołek wypadł niżej niż poprzedni, to uznać moglibyśmy, że nic się nie stało i trend spadkowy rozpoczęty w październiku ma się dobrze. Skoro tak to po co zaglądać na ten kruszec? A właśnie jest pewna przyczyna. Po pierwsze to RSI opuścił przy pierwszej próbie wyłamania strefę wyprzedania dając tym samym sygnał kupna. Po drugie przy ostatniej próbie nawet nie wszedł z powrotem do strefy potwierdzając sygnał dywergencją. RSI w tym czasie dobija do strefy hossy (50%), a świece budują formację podwójnego dna, właśnie dziś dotknięty został poziom linii szyi formacji.
Na kolejnym wykresie mamy wybitą krótką linię trendu spadkowego, a zniesienia Fibonacciego osiągnęły dopiero poziom 23,6%. Do 61,8% zakłada się trwanie korekty, ale wtedy kanał dawno zostanie opuszczony górą. Na dziś wypadnie to między 38,2 a 50%. 19 grudnia miałem sygnał kupna dla ML5 uznałem wtedy, że nie czas na zakup wartość funduszu jest na dziś niższa niż wtedy, więc obawy były słuszne. Do zakupu funduszu trzeba jeszcze zerknąć na indeks XAU i dolara. Na pewno dziś jest lepszy dzień na ewentualną inwestycję w ten fundusz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz