12 lipca złożyłem zlecenie kupna funduszu HSBC4. Inwestycja zamknięta w dniu 23 listopada przyniosła stratę na poziomie 0,31%. Kiedy pojawił się sygnał sprzedaży uznałem, że jest szansa na dalszy wzrost po krótkiej korekcie. Zastosowałem stop awaryjny i początkowo wszystko wskazywało, że jest to decyzja słuszna. Na dodatek dość dobrze zachowywał się dolar. Ostatecznie w dwa dni przy 4% cofnięciu na indeksie SENSEX, fundusz HSBC4 stracił ponad 8%, a silny dolar nie był w stanie zrekompensować strat. Tak więc kolejny sygnał był już konsekwentnie realizowany. Od dnia 23 listopada fundusz zastąpiony został przez ML2. Prościej mówiąc przeniosłem środki z Indii do USA (S&P500) ze względu na sygnał kupna tegoż funduszu który pojawił się w tym samym dniu tj. poniedziałek 21 listopada.
8 sierpnia z kolei kupiłem UNK6, i tu również 21 listopada pojawił się sygnał sprzedaży. Tym razem nie bawiłem się w stopy awaryjne, widząc niezbyt dobry sentyment dla rynków wschodzących. Inwestycja zamknęła się zyskiem 0,8%. Środki przeniesione zostały na bezpieczny fundusz ING4 i podobnie jak ulokowane w PIO6 czekać teraz będą na kolejną okazję inwestycyjną.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie inwestowanie na tą chwilę sprowadza się do poziomu funduszy inwestycyjnych zamkniętych https://viennalife.pl/strefa-inwestowania/platforma-funduszy/fundusze-inwestycyjne-zamkniete ale muszę przyznać, że mi to wystarcza. Tym bardziej, iż nie muszę posiadać jakiejś specjalistycznej wiedzy na temat inwestowania.
OdpowiedzUsuń