To co obserwujemy na rynku tureckim nie jest niczym ponad zdrową korektą jaka temu rynkowi się należy. Poziomy opór do którego ostatnio indeks mocno się zbliżył jest dobrą okazją do realizacji zysków przez tych którzy najwcześniej zajęli pozycje, a mają tzw. gorące ręce. To grupa inwestorów którzy zwykle jako pierwsi opuszczają rynek chcąc zachować zysk jaki wypracowali. Na razie kanał wzrostowy zdaje się być bezpieczny, miejsca do dolnego ograniczenia jest jeszcze trochę. Dopóki jesteśmy wewnątrz kanału sytuacja zdaje się być pod kontrolą. Ma rynek turecki tę przypadłość, że potrafi wykonać dość gwałtowne ruchy o czym zupełnie niedawno mogliśmy się przekonać. Tak jak pojawił się dzienny spadek rzędu ponad 3%, tak zmiany takie w obu kierunkach mogą się powtórzyć.
Oczywiście mam zamiar trzymać się swojej strategii, a także wskazań Suflera, jeśli więc pojawią się sygnały podjęte zostaną właściwe decyzje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz