Goście

Szukaj na tym blogu

2011-03-27

Inwestowanie poprzez fundusz - wiedza to jeszcze nie wszystko

   W co tygodniowych rozważaniach czas na wpływ wiedzy z zakresu analizy technicznej. I po raz kolejny napiszę coś co może wydać się na pierwszy rzut oka paradoksalne. Oczywiście o ile w określonych sytuacjach pomaga, to w równiej liczbie sytuacji przeszkadza i utrudnia działanie. Na podstawie rozmów z kolegą również długoletnim inwestorem - amatorem, doszedłem do ciekawego spostrzeżenia. Mimo iż więcej czasu poświęciłem na poznanie wykresów, oscylatorów świec i strategii, nasze efekty są porównywalne. Zastanawiałem się dlaczego i dość szybko znalazłem odpowiedź. Jeśli mamy kilka sesji spadkowych to mój kolega intuicyjnie podejmuje decyzję jest taniej 10% trzeba kupować i niech się dzieje co chce, zanim transakcja się wykona cena jeszcze spada więc zakup jest rzeczywiście tani,  ja w tym czasie usiłuję dostrzec jakieś sygnały przesilenia jako pierwsze zwiastuny zmiany kierunku ruchu cen. A kiedy wykonuję ruch zanim transakcja się dokona cena już rośnie.  Z drugiej strony niejednokrotnie rozmawiamy i czuję zniecierpliwienie kolegi, że przecież wiecznie spadać nie będzie, albo ulgę kiedy informuję go, że wchodzę w dany segment. Mam podobnie kiedy moje autorytety mówią coś innego niż sam wyczytałem z wykresów.
    To dopiero połowa kłopotu inwestycja może być uznana za sukces jeśli po jej zamknięciu bilans jest na plusie, a to wymaga zamknięcie pozycji we właściwym momencie. Różne pojawiają się szkoły wg. jednych lepiej wyjść wcześniej i zainkasować pewny wzrost (jest wtedy ryzyko że cena urośnie jeszcze znacznie ponad nasze zamknięcie), inna mówi o wyczekaniu i zamykaniu po utworzeniu formacji szczytowej, (tu ryzyko spadków najmocniejszych pierwszego dnia i rozpędzającej się niczym lawina korekty). Kolejny problem to co zrobić po zamknięciu pozycji zostać z pieniędzmi poza rynkiem, czy może wejść od razu w aktywa ujemnie kolerujące z tymi, które opuszczamy. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Was, że znajomość AT to tylko mały dział w zabawie pt. inwestowanie. I nie jest to czynnik niezbędny do osiągnięcia sukcesu inwestycyjnego. O pozostałych wkrótce.

Archiwum bloga