Goście

Szukaj na tym blogu

2011-11-09

Rollercoaster ma się dobrze

     Mieliśmy panikę wywołaną wygłupami Papandreu. Zdecydowana reakcja niemiecko - francuska szybko zaprowadziła porządek. Prezydent Grecji dość sprytnie wybrnął z tego zamieszania. Jego dymisja i utworzenie rządu tymczasowego jest Pyrrusowym zwycięstwem, ten "sukces" dotyczy uzyskania kolejnej transzy pomocy (ale nic ponadto). Za kwartał a może jeszcze szybciej sytuacja powtórzy się po raz kolejny. Wywołało to euforię, ale żeby nie było zbyt radośnie poszedł atak na Włochy. Przyparty do ściany Sylvio próbował jeszcze sondować czy warto, ale jak zorientował się w sytuacji poszedł w ślady greckiego poprzednika i też zapowiedział dymisję. Pytanie brzmi kto następny do odstrzału. Tymczasem rynki przeszły kolejny wyskok (potwierdzenie dymisji) i upadek (atak na włoskie obligacje). Zabawa trwa w najlepsze, a za zmiennością rynków kryją się zapewne jakieś informacje. Cóż w tej sytuacji można prognozować, bezsens z którego jednakże coś się wyłoni, wszak wykresy to po prostu graficzna interpretacja emocji inwestorów lub jak kto woli uczestników rynku. A jakie to emocje? Rosyjski indeks RTS jest niezłym przykładem
nasz WIG20
dolar
i tak można by wymieniać S&P500, BOVESPA, Edek ...
     Na takim rynku najlepiej przeczekać wstrząsy na zajętych pozycjach. Choć zdaję sobie sprawę, że łatwo powiedzieć, a skóra cierpnie jak się wpatruje w wykresy i siedzi w agresywnych funduszach. Jeszcze wczoraj pisałem o takiej możliwości, określiłem ewentualny zasięg spadku. Dziś mimo iż wiem jaki może być czarny scenariusz też mam negatywne emocje i strach zagląda w oczy. NORMALKA:)

Archiwum bloga