Kiedy już przytrafiło się nam "zostać z ręką w nocniku" warto zacisnąć zęby i nie dać ponieść się emocjom. Ruch korekcyjny rządzi się swoimi prawami, a jednym z nich jest wyznaczenie pierwszego minimum korekty. Spadek nie będzie trwał nieprzerwanie, pojawią się tak zwani "łapacze spadających noży". Dając impuls do krótkiego korekcyjnego odbicia. Dziś złoto osiągnęło takie poziomy przy których po raz pierwszy nadarza się okazja do ruchu w przeciwnym kierunku. Wystarczy zobaczyć dzienny wykres złota, cieniem dzisiejsza świeca pokonała 38,2%fibo ostatniej fali wzrostowej, jednocześnie zbliżając się do 23,6% zniesienia całego wzrostu od dołka w styczniu.
To dobre miejsce na kontrakcję dla byków i póki co nie ma mowy o powrocie do wzrostów tylko o korekcyjnym odbiciu. Rzec by można konieczny był powrót do kanału, którego w nadmiarze euforii zdarzyło się wyskoczyć. I pamiętać też trzeba że cały czas jesteśmy w szerszym i dłuższym kanale wzrostowym. To może być szansa na wyjście z okazją do ograniczenia strat. Choć od siły odbicia też wiele może zależeć. Na dodatek to co nas w przypadku inwestycji w ML5 dodatkowo interesuje to zachowanie spółek. Zobaczmy zatem co dzieje się na spółkach (indeks XAU)
Tu mamy jeszcze ciekawszą sytuację, o ile ostatnio dużo narzekałem na słabość indeksu, o tyle dziś prezentuję on wyjątkową siłę. Aktualnie złoto traci 1,26%, zaś indeks odbił się od MA200 i buduje piękny młot. Wiarygodności dodaje mu fakt iż budowany jest po istotnym spadku. Oczywiście musimy zaczekać do zamknięcia sesji bo przez tę ponad godzinę sytuacja może się zupełnie zmienić. Ale to wszystko potwierdza tezę o konieczności wstrzymania się z wyjściem z inwestycji o jeszcze jeden dzień.