Po wybiciu linii trendu spadkowego mieliśmy nieudaną próbę sforsowania oporu z początku roku w efekcie po raz drugi wracamy do linii wybitej w połowie października. Jednocześnie dzieje się to wszystko w bezpośredniej bliskości inne ważnej linii jaką jest linia krótkoterminowego trendu zwyżkującego z czerwcowego dołka. A jeśli przyjąć, że dołek z 13 listopada stanowi krytyczne wsparcie to w istocie trudny orzech do zgryzienia mają inwestorzy. Zobaczmy to w powiększeniu
Teraz nieco wyraźniej widać o co idzie walka na dziś jesteśmy poniżej linii wzrostowej, na poziomym wsparciu i testujemy linię spadkową. Obawiam się, że nawet jeśli nastąpi odbicie to będzie ono co najwyżej podejściem pod poziom 2600. Wtedy realną może stać się formacja zaznaczona teraz jako przyszłe potencjalne zagrożenie.