Nie lubię takiego czasu, mimo iż zdaję sobie sprawę, ze jest niezbędny dla dalszych ruchów indeksów. Oczywiście mam na myśli czas kiedy rynki przygotowują się do jakiegoś poważniejszego ruchu. A wiele wskazuje, że właśnie mamy czas przygotowań do poważniejszego ruchu. Kierunek jest sprawą wtórną zaś ważniejsze jest, że taki ruch wreszcie nastąpi.
Na wykresie S&P ruch zdaje się przyjmować postać kanału bocznego, który z dołu wspiera kijun sen, a z góry bariera 1460. Pozostać możemy w tym pasie do momentu pojawienia się tzw. "paliwa", paliwem tym mogą być kwartalne dane ze spółek, raporty rozpoczną się już w przyszłym tygodniu.
Na naszym WIG20 konsolidacja nieco bardziej przypomina trójkąt, co raczej daje lekką przewagę opcji wzrostowej, pamiętać jednak trzeba, że nasz rynek bez amerykańskiego sam na północ nie pójdzie.