Po wakacyjnym spadku, nasz indeks dość zdecydowanie odbił, wyznaczając zakres wahań w pasie między szczytem z 31.08, a dołkiem z 04.10. W następnych miesiącach ani górne ani dolne ograniczenia nie były poważnie zagrożone, choć nieśmiałe testy się pojawiały.
Widoczne jest wyraźnie wygasanie amplitudy odchyleń w ruchach od bandy do bandy, z jednoczesnym przesunięciem osi lekko w górę. Mamy ewidentną walkę "byków" i "niedźwiedzi". Patrząc tylko na nasz rynek można przyznać lekką przewagę bykom (z racji bliskości górnej bandy) mimo dwumiesięcznego okresu spadkowego (właściwie indeks spada od 6 lutego). Poniższy wykres pokazuje istotne bariery jakie w tej walce postawiły oba obozy.
Zacznę od niedźwiedzi, te swoje zasieki ustawiły na poziomach linii 1,2 i 3 tak więc do zwycięstwa byków potrzeba pokonania w najbliższym czasie oporów tymi liniami wyznaczonych. A zwycięstwo można będzie ogłosić po trwałym pokonaniu linii 1. Jednocześnie byki bronić będą linii 4,5 i 6. Triumf niedźwiedzi ogłosić można będzie po pokonaniu linii 6. Zanim jednak którąkolwiek ze skrajnych linii indeks trwale pokona przełamane muszą być ustawione wcześniej zasieki. Te pierwsze już dość wyraźnie zbliżają się do siebie, znaczy wkrótce starcie o zyskanie przewagi. Obóz przełamujący pierwszą blokadę przeciwnika zyska natychmiast zdecydowaną przewagę. I nie bez znaczenia będzie otoczenie zewnętrzne. Wszystko to dotyczy sytuacji krótkoterminowej, wszak dopóki jesteśmy w pasie wyznaczonym liniami 1 i 6 cały czas mamy nużący trend boczny.