Nasz indeks nadal tkwi w punkcie, jakby czekał na korektę w USA. Rzecz w tym, że amerykanie wcale nie kwapią się do sprzedaży akcji. Sytuacja na S&P500 przedstawia się dość korzystnie w sensie zabezpieczenia. Ewentualna korekta, może sprowadzić indeks w okolice 1300 pkt. (S&P). Dalszy spadek oznacza negację układu pięciofalowego i przejście w ABC (mało prawdopodobne). Zaporę stanowi szczyt fali 1.
Bardziej prawdopodobny wariant to korekta mniejszego rzędu (jak na wykresie poniżej).
Mam tu na myśli korektę fali 3, ale jako podfalę "dużej 3" z pierwszego wykresu maksymalny zasięg ok. 1312. Następnie piątka kończąca trójkę. Dopiero kilkutygodniowa duża 4. O ile wiadomo, że korekta nastąpi, o tyle trudniej wskazać moment kiedy się zacznie. Drugi problem to kwestia, czy będzie to korekta dużej czy małej trójki. Kolejny problem, jak zachowa się nasz rynek (czy korektę USA mamy już w cenach). I wreszcie na koniec gdzie szukać schronienia na czas ewentualnej przeceny.
Mam swojego faworyta, który dobrze pasuje do takiego scenariusza.
Ale jak widać z wykresu gra to wielce ryzykowna.