Goście

Szukaj na tym blogu

2011-10-11

Przed nami znowu cofnięcie?

    Ładnie to wszystko zaczęło wyglądać i wszelkie prognozy dotyczące ruchu korekcyjnego mogą się sprawdzić, przed nami jednak najprawdopodobniej kilka sesji odwrotu. Wnoszę to z kilku nakładających się czynników. Po pierwsze gra ma iść pod porozumienie francusko - niemieckie, tu jest OK, a nawet ciut lepiej przesunięcie terminu ogłoszenia szczegółów daje więcej czasu na spekulacyjne zagrywki. Będzie pod co grać do początku listopada. Gorzej z kolejnymi czynnikami, słowacki parlament nie podzielił zdania większości krajów w których głosowanie się odbyło, na domiar złego rząd nie uzyskał votum zaufania. To dość mocny argument do korekty ostatnich wzrostów. Dochodzi do tego gorszy od oczekiwań wynik Alcoa (traci w handlu posesyjnym ponad 3%). Technicznie, kilku sesyjna korekta nie powinna być szkodliwa. Ale czasy są na tyle niepewne, że każda iskra wywołać może pożar.
   Zobaczmy jak to wygląda na wykresie (celowo dzienny w powiększeniu i liniowy)
miejsca na test mamy dość dużo, ale wolałbym abyśmy do linii trendu (przypadkiem też górnej bandy klina nie wracali), no chyba że cieniem (intra). A 38,2% zniesienia fibo powinno skutecznie zadziałać jeśli chcemy nadal poważnie traktować scenariusz 2400 - 2500. A skoro ma to być krótkoterminowe zejście korekcyjne, to warto może zobaczyć jak wygląda to na wykresie 4h.
tu linia krótko terminowa jasno wskazuje że gwałtowne osłabienie może być niebezpieczne. Przy ruchu bardziej zbliżonym do boczniaka może to być właśnie tak, że test przypadnie na 38,2% fibo. Ale zaznaczam to jest linia 4h nie ma bezpośredniego przełożenia na dzienną.
  Pozostaje zatem zaczekać jak Europa zareaguje na wieczorne rewelacje słowackie. Nie sądzę, żeby Azja wniosła coś nowego, pewnie pójdą tropem amerykańskim, o ile nie zadziała efekt wyników Alcoa. 

Archiwum bloga