Dziś na koniec tygodnia proponuję ogląd indeksu s&p500 jako wskaźnika dla całego rynku, nawet jeśli chwilowo usuwa się w cień "wojny walutowej" czy "bańki surowcowej" albo "kleszczy długu" to mimo wszystko rządzi i wcześniej czy później ku niemu trzeba skierować wzrok. Proponuję rozpocząć od długoterminowego wykresu monthly (taktowanie miesięczne).
Od razu widać że po wzroście trwającym od 1974 roku i wyznaczeniu szczytu w 2000 nastąpiła korekta w strukturze ABC korekta ta trwa to lutego 2009. Dalej następuje dość gwałtowne odreagowanie, fala1 nowego impulsu ? Oczywiście to zbyt rozległa perspektywa aby jednoznacznie rozstrzygnąć. Istnieje jednak przesłanka do i są podstawy do takiej hipotezy. Jeśli tak to lada moment nastąpić powinna fala2, ta może znieść nawet 100% pierwszego impulsu ale bardziej prawdopodobne jest 61,8%. Ponadto ułożenie dołków A oraz C też co nieco sugeruje. Ale teraz proponuję przejść do wykresu tygodniowego
Mamy tu dobry pogląd na korektę i pierwszy impuls, przy okazji też zrozumiałe staje się to, że coraz trudniej jest wspinać się indeksowi i wykazuje objawy przesilenia. Nie chcę być złym prorokiem ale to chyba oczywiste, że przed nami, być może jeszcze próba podejścia pod szczyt może i atak, ale w dłuższej perspektywie czeka nas ze dwa lata spadków w ramach fali2. Zejście w okolice poziomu dołka A zdaje się być jak najbardziej logiczne (????). Z tego poziomu za dwa trzy lata może rozpocząć się fala3. Tylko tak na pewno kto wie kiedy to się zacznie? Może wykres dzienny będzie pomocny? Zobaczmy co tam się rysuje
Też nie jest to nic odkrywczego, o klinie wspominał min. PK. Znamienne że aktualnie mamy wybicie dołem z klina. Jeśli na zamknięciu indeks nie wróci do klina, z naruszenia możemy mieć wybicie, wtedy ostatnią szansą na wyjście będzie, prawdopodobny test wybicia. Zwykle wyłamane wsparcie jest zaraz testowane jako potencjalny opór (rynek upewnia się w ten sposób czy nie mamy do czynienia z pułapką). A dla ewentualny spóźnialskich jest to ostatnia szansa na wyjście z rynku bez poważnych strat. Brzmi to wszystko dość groźnie szczególnie w zestawieniu z wczoraj opisaną sytuacją na wig20, który jak piesek na smyczy pójdzie za swoim panem.