W muzycznym kąciku dziś chcę zaprezentować wielką czwórkę trash metalu (to im przypisuje się powstanie nurtu). Zaczęło się na początku lat osiemdziesiątych i w moim odczuciu było odpowiedzią, amerykańskiej sceny metalowej na kwitnący w Europie NWOBHM (New Wave Of British Heavy Metal), liderami tego nurtu były takie grupy jak Iron Maiden, Saxon, Judas Priest. Oczywiście amerykanie poszli nieco dalej, zagrali nieco głośniej, nieco szybciej, z większym ładunkiem ekspresji, a co z tego wyszło posłuchajmy,
1) ANTHRAX i kawałek Indians
2) MEGADETH w utworze Holy Wars ... The Punishment Due
3) SLAYER i przygniatający War Ensemble
4) METALLICA i ich pierwszy clip do utworu ONE
Szanuję te kapele, śledzę ich rozwój od samego początku i uznaję ich wkład w rozwój muzyki, ale osobiście uważam, że numerem jeden jest pominięta choć powstała najwcześniej i grająca do dziś (mało tego wydająca się mieć więcej energii dziś niż 25 lat temu) również amerykańska grupa OVER KILL. Bobby BLitz vokalista ok. roku temu podczas koncertu doznał ciężkiego udaru mózgu, wtedy wydawało się, że to koniec, ale stary dobry Bobby nie poddał sie wrócił z zespołem w 2010 roku wydając niesamowity album IRONBOUND, mający taką energię i siłę, której mogą mu zazdrościć nastolatki. Proponuję kawałek Bring Me THe Night. I zapewniam cała płyta to właśnie taki ogień. Podczas kiedy BIG 4 zdaje się przybąkiwać o emeryturze OVER KILL wrzuca 5 bieg dla mnie układ jest taki. Najpierw OVER KILL a dopiero później na miejscach 2-5 wielka czwórka.