Mam kilka ciekawych doświadczeń z giełdami kryptowalut. Raz okazało się, że na OKOINIE zaginęły środki osób osobiście mi znanych, szybko więc uciekłem z giełdy chińskiej. Również szczęśliwie uniknąłem strat kiedy upadła polska giełda BITMARKET. A tam też szukałem szczęścia. Ostatecznie, póki co wylądowałem na innej polskiej. Co prawda płynność na tej giełdzie nie jest imponująca, ale jakoś po chińskich doświadczeniach nie mam zaufania do giełd zagranicznych. Trudno tu o jednoznaczną ocenę co lepsze. Staram się też zadbać o bezpieczeństwo korzystając z zewnętrznego portfela i unikać przetrzymywania środków bezpośrednio na giełdzie. Niestety nie ma jeszcze idealnego rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa w świecie krypto. Cały czas rozglądam się za kolejnymi giełdami gdyby coś złego miało stać się z tą na której aktualnie próbuję swoich sił.
Osobna kwestia to wybór konkretnej waluty do inwestycji. Tu od kilkunastu dni pomaga mi Sufler, ten sam którego kiedyś używałem do funduszy. Po niewielkich przeróbkach okazuje się być pomocnym i w tym przypadku. Zresztą gdyby wstawić mu wartości spółek z GPW i odpowiednio do własnego poziomu ryzyka nastroić, to sprawdziłby się też na polskiej giełdzie. To narzędzie nie zna barier i nadaje się do wszelkich transakcji gdzie mamy do czynienia z ruchem cenowym.
Podkreślam jednak, że opisane do tej pory inwestycje zawierane były przed odrodzeniem SUFLERA, a przy wyborze kierowałem się po części wykresem po części intuicją.