Goście

Szukaj na tym blogu

2018-09-20

Sufler już po remoncie

Pisałem o awarii strony internetowej Vienna Life, która rzecz jasna odbiła się na funkcjonowaniu bloga. Po pierwsze brak możliwości importu danych ze strony uniemożliwił aktualizowanie Suflera. Po drugie narastające zaległości wymagały dodatkowego czasu na uzupełnienie. Po trzecie zmiana układu funduszy na stronie wymusiła "remont" Suflera. 
Po dość długiej wymianie korespondencji i kilku telefonach udało mi się wreszcie dotrzeć do obsługi cyfrowej Vienny z informacją o wadzie jaka pojawiła się po awarii. Okazało się, że strona z notowaniami interesuje tak naprawdę chyba tylko mnie bo nikt nawet nie zauważył braku notowań archiwalnych. Już nie mam ani chęci ani sumienia gnębić informatyków o sformatowanie pliku CSV tak by nie pojawiały się daty w miejscu wycen funduszy. Tak tak to nie żart fundusze OPT, TEMP9 i SKAN4 mają takowe. Nie będę też czepiał się faktu, że od kilkunastu lat baza notowań archiwalnych działała bez zarzutu a teraz notowania zaczynają się od 3 lipca 2018. Cóż idzie nowe, kasę ktoś bierze zapewne nie małą, pozostaje pytanie o jakoś usług. To chyba jest znak czasu, bo obserwuję takie procesy w każdej niemal dziedzinie. Sufler pracuje teraz na warunkach startowych, a od 3 października tak naprawdę wróci wszystko do normy. 
Następna sprawa pojawiła się kiedy aktualizowałem Suflera. I tu czas na wyjaśnienie po co wykres DWS3 do tego wpisu. Po wycenach 12 września wygenerował się sygnał sprzedaży, na który oczywiście nie mogłem zareagować z wyżej opisanych przyczyn. Nic to kto by się przejmował marnymi groszami jakiegoś ciułacza. Wdrożyłem więc procedurę awaryjną kilka razy wcześniej stosowaną. Tak więc parametry zostały dla DWS3 wyzerowane stop warunkowy ustawiony i teraz mam nadzieję, że bez przeszkód mogę wrócić do codziennej pracy. 

2 komentarze:

  1. Te awarie to absolutny skandal. Jak Viena dopuszcza do takich sytuacji to ja się mocno zastanawiam nad jej wiarygodnością...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, absolutny brak profesjonalizmu!

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga